niedziela, 21 lutego 2016

Kawa z mlekiem :)

Zauważyłam, że ostatnio inspirują mnie przedmioty/zjawiska totalnie codzienne, kiedyś był to kolor kubka, innym razem promyk słońca odbijający się od kolorowego talerzyka.

Natomiast dziś był to kubek z kawą, którą staram się ograniczać (sięgam po nią tylko, gdy ciśnienie leci w dół) . Spojrzałam na kawę, na sznurki i na przydasie. I od razu pojawił się pomysł na kolczyki :).

Sięgnęłam po howlity w kolorze kremowo-brązowym oraz po koraliki Toho. Oplotłam kaboszony ściegiem Peyote i otuliłam sznureczkami sutaszu wiskozowego, acetatowego i metalizowanego. Dorzuciłam jeszcze szklane oponki i bigle otwarte w kolorze złota :)

Kolczyki powstały w niecałe półtorej godziny + czas na zdjęcia :) Powoli wyrabiam się czasowo ;)





Pozdrawiam :)

niedziela, 14 lutego 2016

Szybkie kolczyki na prezent :)

Na zrobienie tych kolczyków miałam dwa wieczory. Jeden wieczór poświęciłam na dobór materiałów (jedyne wytyczne, które dostałam to kolory: zielony i niebieski). Materiały które wybrałam to: szklane jasnozielone kaboszony, kuleczki granatu, jasnoniebieskie perełki, koraliki Toho w kolorze jasnej zieleni, turkusu i granatu oraz sznureczki sutasz Pega acetat w kolorze jasnozielonym, jasnoniebieskim i metalizowanym zielonym.

Drugi wieczór był poświęcony całkowicie na szycie oraz wykończenie pracy. Kolczyki to sztyfty, wykonane w bardzo prostym wzorze.


Od spodu znajduje się niebieski filc, tradycyjnie kolczyki są zaimpregnowane :)

sobota, 13 lutego 2016

Peyote parzysty - Bransoletka

Ostatnio postanowiłam zgłębić tajniki ściegów koralikowych. Na pierwszy ogień poszedł tutorial na peyote parzysty stworzony przez Qrkoko. Gdy już zakumałam o co w tym wszystkim chodzi wszystko poszło szybko :)

Powstała bransoletka ze wzorem, który wymyśliłam sama, bardzo prosty. Wykorzystałam koraliki Toho i NihBeads w rozmiarze 11 oraz nici One G :)





niedziela, 7 lutego 2016

Gadżety :)

Tego posta piszę od piątku, jakieś paskudne choróbsko prawie powaliło mnie z nóg i nie miałam siły nawet na pisanie (o szyciu nie wspominam).

Ostatnio nabyłam dwa gadżety, które przydadzą się każdemu rękodzielnikowi :)

No 1. Obiektywy na smarfona.

Jest to gadżet dla osób nie posiadających aparatu fotograficznego, a jedynie smartfona. Ja wszystkie zdjęcia robię za pomocą telefonu, jednak mój Samsung nie robi ładnych zbliżeń.

Skuszona pozytywnymi opiniami na temat obiektywów zakupiłam takowe. W skład zestawu wchodzą: obiektyw "rybie oko", obiektyw szerokokątny i obiektyw makro - który interesował mnie najbardziej. Za pomocą wygodnego klipsa montuje się obiektywy na smarfonie tak aby ekranik aparatu był dokładnie po środku obiektywu.
Oto moja pierwsza próba:



Po lewej stronie znajduje się zdjęcie zrobione bez obiektywu, tradycyjnie zrobione telefonem, próbowałam złapać zbliżenie.
Natomiast po prawej stronie jest zdjęcie zrobione za pomocą obiektywu makro. Nie ukrywam, że jestem mega zadowolona :) Pomimo zbliżenia zdjęcie jest wyraźne, ostre i ładnie pokazuje wszelkie detale :)
Ogólnie jestem na TAK :)

No 2. Słoiczki do picia

Ostatnio po raz enty udało mi się wylać napój na mój blat roboczy, tym razem ucierpiały tylko notatki, ale poprzednio zalałam szyte kolczyki. Stanęło na tym, że kubek z wodą/herbatą/kawą wędrował na drugi koniec blatu lub w ogóle na inny stół. No ale ile można...
Aż w końcu przeglądając jeden ze sklepów internetowych natknęłam się na coś, co od razu przypomniało mi zlot sutaszowy w Warszawie :) - Słoiczki z uchwytem i nakrętką !! :) Wiedziałam, że muszę je mieć :) I mam :) Nabyłam więcej niż jedną sztukę, ponieważ moja osobista Siostra również jest Rękodzielniczką i na pewno taki słoiczek jej się przyda :)

                                fot. www.garneczki.pl

Muszę przyznać, że te słoiczki są naprawdę świetne :) Jestem przekonana, że teraz moje prace i notatki nie ucierpią, nawet jeżeli uda mi się przewrócić słoiczek :)

Pozdrawiam :)