W tym miesiącu w grupie na facebook'u zagościł kolor szary/srebrny. Kolor ten idealnie dopasował się do dzisiejszej aury, którą zastałam wyglądając o poranku przez okno. Skutecznie mnie to zdemotywowało.
Usiadłam do sznurków i jakoś nie szło mi szycie radosnych kolorów. Zerknęłam na torebeczki ze sznurkami, od razu moje oko przykuły szarości i srebrny sznurek, który mam nie wiadomo skąd.
Otworzyłam jedną z moich szuflad z przydasiami i wybrałam elementy do nowego pomysłu.
Kolczyki powstały bez wcześniejszego projektu, spontanicznie - ponoć tak jest najlepiej :). Tym razem wykorzystałam sznureczki Pegi oraz inne niewiadomego pochodzenia ;p , srebrne druzy, unikalne elementy szare, cyrkonie, taśmę cyrkoniową i koraliki Toho. Bigle są otwarte, posrebrzane.
Wiem, znów nowe tło, ale mój kolorowy parapet już od jakiegoś czasu błagał o fotkę :)
Miłej nocki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz